23.07.2021, 16:27
Niedawno zrobiło się dosyć głośno a propo sytuacji, która to miała miejsce w mieście Olsztyn. Grupa Kobiet artystek, określająca się "Wiedźmuchy" funkcjonuje od pięciu lat. Zgromadza blisko 20 dziewcząt i kobiet w rozmaitym wieku. Zaczęły funkcjonować w głównej mierze po to, aby wzajemnie się wspierać. Czytają książki osobom w śpiączce, uatrakcyjniają lokalne kiermasze bądź też chętnie uczestniczą w akcjach charytatywnych. Na dużej ilości biesiadach na obszarze całego kraju ukazały się. Jednak działająca przy miejscowej parafii Akcja Katolicka wyszła z założenia, że fakt, iż inspirują się z różnorodnych produkcji a także historii odnoszących się do wiedźm i tym samym upodabniają się do takowych, jest okultyzmem. W nawiązaniu do tego Akcja Katolicka napisała do władzy Miłakowskiej słowa skargi. Miejscowi radni przyglądają się skardze bardzo poważnie, natomiast decydujący głos w trakcie komisyjnych obrad może zaliczać się do proboszcza. Całą tą sytuacją zainteresowała się posłanka Lewicy, Falej Monika, która uważa, że grupa artystek "Wiedźmuchy" odgrywa niezmiernie ważną rolę wśród miejscowej społeczności i nie dopatrzyła się żadnych mistycznych bądź okultystycznych działań grupy. Pod sam koniec zaznaczyła jednak, że jeśli faktycznie miałyby one miejsce, to artystki te miałyby do tego prawo, gdyż polski kodeks karny nie zakazuje posługiwać się mistyką, światem fantazji i baśni. Do całej tej sytuacji ustosunkowała się również Tomaszewska Alicja, dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury oraz założycielka grupy Wiedźmuchy, która zapewniała, że podczas organizowanych przez Panie imprez ani razu nie było mowy o propagowaniu religijnych kwestii.
Brak komentarzy