17.09.2021, 13:06
zespoły z Polski raczej nieczęsto są w stanie zagwarantować swoim sympatykom optymistyczne emocje w rozgrywkach europejskich i nie ma wątpliwości co do tego faktu. Co sezon nasze kluby w mgnieniu oka ponoszą klęski w eliminacyjnych zmaganiach i kończą swój udział w europejskich rozgrywkach i jesteśmy oswojeni z tym. W obecnym sezonie futbolowi sympatycy z Polski mogli być jednak dużo bardziej uradowani z formy piłkarskich zespołów. W finalnym rozrachunku jedynie Legia zakwalifikowała się do zmagań grupowych rozgrywek europejskich, jednakże reszta zespołów w trakcie kwalifikacji poradziła sobie naprawdę solidnie. Dzisiejszego dnia jednakże chcemy skoncentrować się na poczynaniach Legii z Warszawy, która podczas środowego wieczoru zainaugurowała batalię w rozgrywkach grupowych Ligi Europy. W starciu numer jeden batalii grupowej oponentem był moskiewski Spartak, a więc naprawdę solidny klub z Rosji.
Bardzo dużo dziennikarzy sportowych przed tym pojedynkiem zgodnie uważało, iż Legii niesamowicie trudno może być postarać się o jakąkolwiek zdobycz punktową. Spartak z Moskwy przed tym starciem zdawał się rywalem zdecydowanie trudniejszym i mistrz Polski musiał się naprawdę starać, by ugrać chociażby punkt podczas tego spotkania. Jednak sytuacja w trakcie meczu przedstawiała się inaczej, co bez najmniejszych wątpliwości jest świetną nowiną dla sympatyków piłki nożnej z naszego kraju. Od początku spotkania gracze szkoleni przez Czesława Michniewicza zagwarantowali drużynie gospodarzy i w paru przypadkach znaleźli się blisko zdobycia gola. Piłkarze Spartaka bez cienia wątpliwości byli naprawdę zdziwieni tym, w jaki sposób ten mecz rozegrali zawodnicy Legii. Bardzo rozsądna okazała się taktyka Legii i mogliśmy w niej dostrzec pomysł na to spotkanie. Mogło się wydawać, iż mecz zakończy się remisowym rezultatem w chwili, kiedy na tablicy wybiła 90. minuta spotkania. Jednak w doliczonym przez arbitra czasie zawodnicy mistrza polskie PKO Ekstraklasy wyprowadzili fenomenalną kontrę, która zakończyła się golem dla drużyny gości strzelonym przez Kastratiego Lirima. Jeszcze pod koniec pojedynku piłkarze Spartaka Moskwa starali się ustrzelić gola wyrównującego, lecz nie starczyło im czasu i to właśnie zawodnicy mistrza rozgrywek polskich mogli świętować trzy oczka.
Brak komentarzy